THE TEXAN BLISS

Prezent na Kozackie Smaki od mojego Mężczyzny <3  (3 osoby)

Karkówka wołowa
Składniki:
1. 1 – 1.5 kg. Mięsa jak z kością to 1.5 – 2 kg. 6-7 cm. grubości.
2. 2 cebule słodkie przepołowione i pokrojone w dłuż.
3. 6-8 papryk chili przepołowionych i w 85% oczyszczonych z ziaren (zostawić trochę do wyglądu i do struktury).
4. 4-6 ząbków czosnku pokrojonych.
5. 10 gałązek zioła tymianku.
6. 5 gałązek zioła rozmarynu.
7. Sól morska grubo skruszona łyżką stołową.
8. Pieprz świeży grubo zmielony łyżką stołową.
9. Oliwa z oliwek.
10. Masło pełno tłuste.
11. Whiskey – jeden kieliszek do mięsa drugi dla siebie .
I ruszasz!
Polewasz mięso delikatnie oliwką i smarujesz. Obtaczasz dokładnie w soli i pieprzu i masujesz. Na rozgrzaną patelnie wrzucasz mięso 1,5 min z jednej i z drugiej strony. Podnosisz mięso z patelni i wrzucasz masło (na oko) tak aby rozlało się po całym dnie. Kładziesz mięso na masełko, smażysz z obydwu stron, obsmażając również boki, ponieważ stek jest gruby. Dodajesz jeszcze odrobinę masełka, wlewasz whiskey i bardzo szybko nakrywasz pokrywką (pryskać będzie sporo). Zmniejszasz płomień ze średniego na mały, czekasz minutkę aż się pod pokrywką uspokoi. Następnie wyłączasz gaz. Ten cały proces jest bardzo ważny i powinien zająć nie więcej niż 5-7 min. Teraz przygotowujesz garnek, w którym dojdzie do połączenia wszystkich składników. Może to być garnek żeliwny lub gliniany. Polewasz oliwką dno, układasz łoże na nasze dzieło sztuki: cebula pierwsza, następnie papryka, zioła, czosnek a na ukoronowanie kładziesz mięso. Nie zapomnij o tym co zostało w patelni (ja wole odrobinę białego wina). Troszkę zredukuj wywar i wszystko wlej do garnka. Przykryj pokrywką i włóż do pieca na 4-6 godzin na 130-140 stopni (termoobieg). Chlapnij kieliszek tego czekającego whisky i idź na spacer, książkę poczytaj lub zrób co byś chciał/a zrobić. Masz 4-6 godzin.
Po tym czasie wyjmujesz mięso i odkładasz na deskę i przebierasz to co zostało w garnku. Zioła możesz wyrzucić, z papryki praktycznie nic nie zostanie tylko skóra (ale zanim ją wyrzucisz to ją ogól bokiem widelca. To co zejdzie z tej skórki to cudo smakowe) Cebule kroisz lub rozgniatasz widelcem i odkładasz na bok. Teraz zajmujesz się mięsem. Używasz do tego dwóch widelców i po prostu rozszarpujesz mięso na drobne części. Powinno się rozpadać jak masło. Jak już to zrobisz, przyszedł czas połączyć warzywa, mięso i podlać to wywarem, który pozostał w garnku. Dokładnie wymieszaj najlepiej w misce lub małym garnku. Można także podgrzać, jak wystygnie. Teraz robisz kanapkę! Tak, tak… kanapkę, na którą czekasz już 7h ale wież mi – nie zawiedzie! Pieczywo (bagietki, kajzerki, nawet zwykły chleb się nada), ser mozzarella lub provolone (można też eksperymentować z różnymi innymi tak jak bree, camembert lub pleśniowy). Układasz mięsko, ser, jeszcze raz powtarzasz czynność, pomidor w plastrach, liście sałaty i zawijasz w folie aluminiową. Wkładasz do opiekacza, aby ser się stopił i smacznego życzę! Proponuję zimne piwo do tej kreacji.